Dziewczyna poszła do akademii. Wolałem sie upewnić, że doszła do pokoju. Więc wstałem i poszedłem do akademii. Wszedłem na piętro dziewczyn i zobaczyłem jak spała przed drzwiami. Podszedłem do niej. Wziąłem ją na ręce. Otworzyłem drzwi. Wniosłem ją, położyłem na łóżko. Przykryłem ją kocem i wyszedłem z pokoju. Jak najciszej zamknąłem drzwi i poszedłem po konie.
*
Zaprowadziłem konie do boksów. Wróciłem do akademii. Usiadłem w salonie. Włączyłem telewizję, siedziałem i oglądałem...
Po kilku minutach schodziła z góry Vanessa.
(Vanessa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz