Następnego dnia i poszedłem na stołówkę. Wziąłem kanapkę, zjadłem ją i poszedłem do stajni. Oporządziłem Rossę i wyprowadziłem na padok. Zauważyłem Vanessę. Lecz nie podchodziłem do niej. Stałem oparty o płot i patrzyłem na nią. W pewnym momencie przestała grać a ja zacząłem klaskać.
(Vanessa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz