Posłałem jej uśmiech.
- Dobra muszę iść do siebie, w końcu nie będę tu przesiadywał tyle bo chyba twoim współlokatorkom to sie nie podoba. - powiedziałem.
Pocałowałem ją w policzek i wyszedłem z pokoju. Poszedłem do siebie.
Gdy tylko wszedłem do pokoju, poszedłem do łazienki, umyłem ciało, włosy a potem wyszedłem z wanny. Wytarłem ciało i włosy. Założyłem czyste ciuchy i usiadłem na łóżku, wziąłem telefon, podłączyłem do niego słuchawki i właczyłem piosenki...
(Vanessa? Tymczasowy brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz