- Mam jedną prośbę- powiedziałem.
- Jaką?- spytała i uniosła lekko głowę.
- Nie wyskakuj tak więcej. Mogło stać ci się coś gorszego- powiedziałem.
- Okej- westchnęła.
- Gdzie on chciał cię zawieść?- spytałem nadal trzymając lód przy jej twarzy.
- Do mojego domu, nawet nie wiem po co i czemu- powiedziała.
Kiedy lód już przestał być zimny odłożyłem go na szafkę.
- Jak ja się tutaj znalazłam? Przecież ty nie mogłeś...- zaczęła mówić, ale się zatrzymała.
- Poprosiłem twojego kuzyna- odpowiedziałem na jej niedokończoną myśl.
<Angie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz