Zapukałam do drzwi, jednak nikt nie otwierał.
- Ej, śpisz? - szepnęłam dosyć głośno.
- Nie, lepie pierogi. - John otworzył mi drzwi. Wyraźnie widziałam, że nie był zadowolony z mojego przyjścia, ale nie mogłam spać, a był jedyna osobą którą tu znałam.
- Czego chcesz? - burknął.
- Sorry, nudze się trochę. - podrapałm się niezręcznie w tył głowy. - Mogę wejść?
- No... - odsunął się trochę, żebym mogła wejść do pomieszczenia.
<John?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz