Spojrzałem na dziewczynę, która położyła się na łóżko jakieś trzy metry za mną. Spojrzałem na nią, odwracając trochę głowę. - Nie sądzę, żeby te łóżko było wygodne- uśmiechnąłem się.
- Lepsze to niż zasnąć na stojąco- burknęła i odwróciła się do mnie plecami.
- Co ty w ogóle zrobiłeś?- spytała pielęgniarka.
- Ah, długa historia. Peleus popchnął mnie trochę na płot, z którego wystawał gwóźdź. No i bum. A wie pani doskonale, że z Shire nie ma się nic do gadania- stwierdziłem.
- Shire?- dziewczyna o imieniu Ivy odwróciła trochę głowę w naszą stronę.
- Tak. Chyba jako jedyny mam tutaj takiego ziemniaka- zaśmiałem się i po chwili syknąłem chwytając za ramię, które pielęgniarka kończyła opatrywać.
<Ivy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz