Przyznaję. Od kilkunastu minut go obserwowałam. Nie miałam nic do roboty więc przyszłam. Miałam nadzieję, że mnie nie zauważy. Nadzieja matką głupich.
-Więc jednak przyszłaś? -uśmiechnął się do mnie.
-Taak… Chwilowa przerwa od wpajania sobie wiedzy -uśmiechnęłam się nieznacznie. Muszę przyznać, że chłopak wydawał się być bardzo miły. Chciałabym poznać go lepiej jednak trochę się boję.
-To jak? Zdecydowałaś się na przejażdżkę? -podszedł do płotu, na którym siedziałam.
-Co powiesz na spacer? -choIera! Dlaczego to powiedziałam. Nie chcę iść. Znaczy się chciałabym go lepiej poznać ale… Sama już nie wiem.
<Stev?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz