- Ależ proszę bardzo- zaśmiałam się cicho.
- Teraz nawet nie będę mógł poleżeć w spokoju- burknął.
- Na pewno dasz radę- namiętnie go pocałowałam.
- No weeeź, już mnie jego bardziej nie nakręcaj- mruknął odsuwając się.
- No dobrze dobrze. Tylko ostatni raz- zrobiłam słodkie oczka- Plooosę- wydęłam lekko dolną wargę trzepocząc trochę rzęsami.
John? Oprzesz się? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz