- Mmm a tylko spróbuj- mruknęłam.
Trener stał jeszcze chwilę, a potem gdzieś poszedł. Na krótką chwilę zamilkłam. Może by się jednak zgodzić...? Przynajmniej potem nie będzie mi tego wypominał.
- Yhh no dobra- odparłam trochę niechętnie.
- Co?- spytał z jakby lekkim niedowierzaniem.
- Niech ci już będzie. Chociaż z tym kołnierzem będzie trochę dziwnie, no ale ok- przewróciłam oczami.
- Tak nagle zmieniłeś zdanie?- ponownie spytał.
- Tak- odparłam jak gdyby nigdy nic.
John? Niech ci już będzie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz