- Hahah czyli typowa chłopczyca- zaśmiałem się.
- Noo coś w tym stylu- odparła.
- Właściwie to skoro matka nie pozwoliła ci iść do wojska to chyba nie jesteś tutaj z przymusu- spojrzałem na nią kątem oka.
- Hmm możliwe- mruknęła.
- Z koniem całkiem nieźle się dogadujesz- stwierdziłem.
- Nieźle?- spojrzała na mnie i wybuchła śmiechem.
- Co? Powiedziałem coś nie tak?- spytałem nierozumiejąc.
<Inessa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz