Spojrzałam na niego. Przewróciłam oczami.
- Im szybciej w akademii, tym szybciej pojeżdżę na motorze. - powiedziałam.
- Śmieszna jesteś. - mruknął.
- Od Ciebie? Zawsze. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
Nic już więcej nie powiedział. Odpalił silnik i wyjechał na drogę...
*
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy do akademii. Wysiadłam z auta. Wzięłam wszystkie torebki z zakupami i bez słowa poszłam do swojego pokoju.
Rozpakowałam rzeczy i wyszłam z pokoju. Zeszłam na parter. Rozejrzałam się. Chłopaka nie było, więc czym prędzej ruszyłam do wyjścia. Wybiegłam z budynku i pobiegłam do garażu. Wyprowadziłam motor z garażu. Szybko wsiadłam na pojazd i już miałam odjechać kiedy znowu mnie jego głos zatrzymał.
- Zakładaj kask. - powiedział.
Spojrzałam na niego.
- Ale po co? - spytałam.
- Bo tak. - mruknął.
Przewróciłam oczami.
- To mi go podaj. - powiedziałam. - Jest w garażu, na półce.
Chłopak poszedł po kask, przyniósł mi go i włożył na głowę.
- To ja jeszcze potrafię. - warknęłam.
Lucas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz