- Pewnie i to jak - powiedziałem. Lena uśmiechnęła się i popchnęła mnie. Lekko, ale na tyle obym się przewrócił do wody. Wpadłem pod wodę i już miałem wypływać, ale pomyślałem sobie że spłatam jej psikusa. Siedziałem, a właściwie leżałem pod wodą dłuższą chwilkę. Lena już zaczęła się za mną rozglądać, a ja wyskoczyłem za nią z wody, robiąc przy tym ogromny hałas.
- Osz ty, myślałeś że mnie przestraszysz? - Lena wzięła dosyć sporą garść wody i mnie ochlapała.
- Ej, tak nie wolno! - zawołałem ze śmiechem.
- A tak można?! - zapytałam Lena.
Chlapaliśmy się dłuższą chwilę. Dawno nie miałem takiej chwili relaksu.
- Dobra - przerwałem. - Wygrałaś.
Wyszedłem z wody i położyłem się na piasku. Coraz bardziej robiło się już ciemno. Lena chwilkę później przyszła i położyła się koło mnie.
- Już się zmęczyłeś? - zapytała ze śmiechem, ale widziałem że sama była trochę zmęczona.
- No, niestety - powiedziałem.
<Lena? Ok, trochę dłuższe>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz