Zaśmieliśmy się z chłopakiem i patrzyliśmy na jego poczynania. Turlał się po całej podłodze. W pewnym momencie wskoczył na kanapę do John'a. Rozpychał się jak się tylko dało. Uśmiechnęłam się odwracając i zaczęłam go drapać po brzuchu. Szczeniak przy okazji trochę się wiercił.
John?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz