- Szybko minie, zobaczysz- powiedziałem nachylając się nad nią i całując ją w czoło.
- No ale mi się nudzi!- powtórzyła głośniej.
- To niech ci się odnudzi- odparłem i spojrzałem na zegarek- Ja będę spadać. Wpadnę później- powiedziałem wstając i podchodząc do drzwi.
- Steven! Masz tu siedzieć i się ze mną nudzić! To nie sprawiedliwe!- usiadła gwałtownie na łóżku i zaczęła się drzeć.
- Na razie kochanie!- uśmiechnąłem się głupkowato i szybko zniknąłem za drzwiami.
Gdy tylko to zrobiłem usłyszałem krzyki jej zdenerwowania. Zbiegłem po schodach na dół i pobiegłem do garażu. No cóż, przydałoby się rozruszać silnik mojego quada. Ostatnio nieco się zakurzył... No nic, założyłem kask i pojechałem do miasta. Wróciłem dopiero około 19. Jakby to ująć, zrobiłem małe zakupy. No i przy okazji umyłem quad. Wpadłem do pokoju Aleksy. Dziewczyna siedziała (chyba) obrażona tyłem do drzwi. Powoli podszedłem i skoczyłem na jej łóżko. Przytuliłem ją od tyłu i zacząłem jeździć nosem po jej szyi.
- Zostaw mnie- mruknęła. Tak, to potwierdziło że jest obrażona.
- A jak nie?- spytałem.
- A jak nie to zaraz dostaniesz w mordę- warknęła.
- Oj skarbie...- odchyliłem ją do tyłu.
- Ja nie żartuję. Jak nie przestaniesz to naprawdę zaraz dostaniesz- zmrużyła oczy.
- Trudno- odparłem wzruszając ramionami i głęboko ją pocałowałem.
Gdy to robiłem położyłem na jej brzuchu małe pudełko z kolczykami w środku. Chyba tego nie poczuła, bo zaczęła mnie odpychać. Gdy się ode mnie oderwała przywaliła mi w policzek. Dopiero potem zorientowała się, że ma coś na brzuchu. Złapałem się za policzek i natychmiast wstałem.
- No wiesz co?! Ja ci chcę poprawić jakoś humor a ty mi się tak odwdzięczasz!- fuknąłem podchodząc do drzwi nadal trzymając się za policzek- Żebyś potem do mnie więcej nie przyłaziła narzekać że ci się nudzi!- rzuciłem wychodząc z jej pokoju.
<Aleksa? no coment XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz