niedziela, 8 lutego 2015

Od Stu cd Rose

- To pośpij...- uśmiechnąłem się przewracając i wtulając głowę w poduszkę.
- Mam spać?
- Sen to najprzyjemniejsza rzecz jaka może istnieć... a ja tak rzadko go doświadczam, więc lubię to robić kiedy się nudzę...- mówiłem półgłosem.
-  A coś innego?
- Coś innego...- wymruczałem w poduszkę przeciągając się.- Nie wiem...- przewróciłem się na plecy i ziewnąłem.- Co tak stoisz w drzwiach, wchodź...
Dziewczyna powoli weszła, delikatnie zamykając za sobą drzwi. Tym razem stanęła przed drzwiami i się nie ruszała. Westchnąłem, stanąłem na łóżku, a potem skoczyłem na łóżko Steven'a, a z jego na mój fotel, który ciągle stał w kącie pokoju. Usiadłem na nim i zacząłem przyglądać się dziewczynie.
- Która godzina?- spytałem.
- 14:38...
- Wow, spałem aż godzinę... godzina... godzina...- powtarzałem kilka razy, aż coś w moim łbie zaskoczyło- Noga!- zeskoczyłem z fotela i pobiegłem na dół po maść i gazy. Wróciłem na górę i zobaczyłem, że dziewczyna jest obskakiwana przez psy moich współlokatorów.- Ej!- krzyknąłem na nie.- Bo więcej nie wejdziecie do mojej szafy...- psy zapiszczały i odeszły od dziewczyny.
- Szafy?- Rosemary była zdziwiona, a ja posadziłem ją na łóżku.
- Wiesz, zrobiłem tam sobie miejsce do spania, a psy lubią tam ze mną pobyć...- zaśmiałem się.
- Śpisz w szafie?
- Tylko gdy chłopaki przychodzą ze swoimi dziewczynami na nocki. Myślą, że są wtedy sami...- zachichotałem wyobrażając sobie tę chwilę kiedy pokazywałem Nivanowi nagranie z nocy John'a i Van.
- A ty?
- A co ja?
- Ty masz dziewczynę?- trochę zdziwiło mnie to pytanie.
- Ja? A która by mnie zechciała?- prychnąłem śmiechem.- Nigdy nie miałem, nie mam i najprawdopodobniej mieć nie będę...- wycisnąłem trochę kremu na gazę i dałem to Rosemary. Potem zaprowadziłem ją do łazienki.- Dobra, zdejmij te spodnie, czy co to tam, weź nałóż gazę na nogę, w szafce mamy bandaż, więc owiń nim nogę, aby gaza Ci nie spadła no i... załóż spodnie...
Dziewczyna pokiwała głową, a ja zamknąłem drzwi i poszedłem do łóżka. Po kilku minutach wróciła i usiadła na kanapie.
- Chcesz coś pooglądać?- spytałem ni z gruszki ni z pietruszki.

Rose?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz