- Wręcz przeciwnie - zaśmiałem się.
- To chyba dobrze? - uniosła brwi.
- Wyglądasz super - wyszczerzyłem się.
- Miło mi to słyszeć. A teraz łaskawie oddałbyś mi pilota?
- Taa - rzekłem i go jej zwróciłem. Natychmiast przełączyła program na jakieś Top Model czy coś w tym stylu. Jakieś laski w bikini chodziły po ekranie.
- Jesteś pewna, że chcesz to przy mnie oglądać? - uniosłem brew.
- Hmm, dlaczego nie? - wzruszyła ramionami. Przyglądałem się temu, co się dzieje w telewizorze.
- Weź wyjdź, one tylko chodzą tam i z powrotem! - zacząłem się bulwersowac.
- Spokojnie - zaśmiała się dziewczyna.
- I wy się dziwicie, czemu niektórzy wolą boks!
- Nie lubisz boksu?
- No przecie mówię, niektórzy - nagle wstałem.
- Gdzie idziesz? - zapytała.
- Muszę wypuścić Grubasa, to znaczy Augustusa z kojca, bo rozniesie tam wszystko. I w ogóle muszę dać mu rzeczy, które przyszły z zoologicznego.
- Idę z tobą, to faktycznie jest nudne - powiedziała Kate i ruszyła za mną. W pokoju wpakowałem jej do rąk czerwone posłanie i kilka zabawek. Sam wziąłem resztę i ruszyliśmy do kojców. Kot prawie wydrapał podłogę. Na mój widok zasyczał i zjeżył się.
- Noo, pupilku, bez takich - ledow otworzyłem klatkę, kot zdążył przecisnąć swój gruby tyłek i uciec.
- Chyba kupię sobie psa - westchnąłem.
<Kate? Przepraaaszam, że TAK króciutkie ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz