- Ja... ja ciebie też - powiedziałem. Widok Leny był taki, że myślałem że się zaraz popłaczę.
- Nie wiesz może kiedy wyjdę ze szpitala? - zapytała Lena.
- Jeszcze nic nie mówią, ale twój stan jest... naprawdę dobry - powiedziałem.
- To dobrze - powiedziała. - Możesz mnie tu odwiedzać?
- Pewnie że tak.
- O ile ci to nie sprawia problemu - upewniała się.
- Nie, no co ty - powiedziałem.
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz