Przytaknęłam głową. Po chwili już wiózł mnie do akademii.
- Wio!- zaśmiałam się- Jedź mój zacny rumaku!
- Ej-mruknął i mnie podrzucił.
- Dobra- odparłam- W takim razie... Wio mój dziki ogierze!- zaśmiałam się.
<John? ona nie ma mózgu chyba xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz