Przytuliłam się do niego.
- Co ci się stało?- spytał i dotknął moich policzków.
- Emmm powiedzmy, że spadłam z drzewa- odparłam i dotknęłam jego dłoni.
- A ręce?- spojrzał na nie.
- To tylko małe zadrapania, nic poważnego- na mojej twarzy pojawił się lekki, trochę wymuszony uśmiech.
<John?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz