Kiedy Kim wybiegła z pokoju spuściłem głowę. Widać było po niej, że została zraniona. Pokręciłem głową po czym wstałem i zamknąłem drzwi. Rzuciłem się na łóżko i tak leżałem. Słyszałem jak lokatorzy wchodzą i wychodzą. Po może godzinie takiego leżenia usiadłem opierając się o ścianę. Z szuflady szafki nocnej wyciągnąłem notatnik w którym pisałem wszystkie teksty piosenek, akordy, nuty no po prostu wszystko. Czułem potrzebę napisania czegoś ale nie mogłem. Byłem zbyt rozkojarzony. Napisałem coś po czym zgniotłem kartkę i rzuciłem ją w stronę drzwi.
***
Obudziłem się leżąc na skraju łóżka w ubraniach. Mój notatnik leżał na podłodze...otwarty. Zerwałem się z łóżka i otworzyłem szeroko oczy. Moi współlokatorzy spali, ale na dworze już robiło się jasno. Kiedy chciałem się podnieść opierając się o krawędź zsunąłem się i upadłem na podłogę. Chuk rozniósł się po pokoju a moi "koledzy" zerwali się i spojrzeli w moją stronę. Jeden z nich wstał i wyszedł z pokoju. Ja szybko pozbierałem się z ziemi, reszta chłopaków szybko znowu zasnęła. Wziąłem z szafy czyste ubrania po czym poszedłem do łazienki.
***
Usiadłem przy stoliku z miską płatków i kubkiem kawy. Zjadłem w spokoju śniadanie po czym została mi już tylko kawa. Cappuccino z bitą śmietaną ummm. Kiedy wziąłem kubek do ręki przy stoliku usiadła Kim.
-Hej.
-Cześć. Jak się czujesz ?
Spytałem a ona spojrzała się na mnie i pokręciła głową. Napiłem się kawy. Kim nagle zaczęła się śmiać.
-Co ?!
Dziewczyna starała się wydusić coś z siebie ale śmiech jej i utrudniał. Po chwili wzięła głęboki oddech i palcem zademonstrowała o co jej chodzi. Nie zrozumiałem jej.
-Głupolu masz wąsy z bitej śmietany.
Zaśmiałem się i zgarnąłem "wąsy" palcem. Kim spojrzała się za siebie, a po chwili znów obróciła się w moją stronę. Szybko musnąłem palcem jej nos. Miała teraz bitą śmietanę na nosie. Zacząłem się z niej śmiać.
(Kim ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz