Podeszłam do niej, akurat zsiadła. Poklepałam jej konia po chwili poczułam szturchnięcie.
-Czemu nie jesteś z koniem i w ogóle czemu się spóźniłaś ?
-Przepraszam byłam z Romą i w ogóle musiałam posprzątać pokój bo jedna z nauczycielek czepiała się.
Mruknęłam z zażenowaniem. Lena tylko się zaśmiała.
-To teraz ty leć po konia i ja cię będę obserwować.
Spojrzałam się na nią po czym zaśmiałam.
-To zabrzmiało jak groźba.
(Lena ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz