No normalnie się wyruszyłam. To chyba oczywiste, że nie mogę nosić byle gówna? Nigdy nie wiadomo kiedy... Nadarzy się okazja pokazania jej komuś...
- Miałeś szczęście, że nie puściłam zapięcia! - powiedziałam arogancko.
- Chyba pecha - uniósł jedną brew.
- Szczęście. Wystarczy ci mój stanik - prychnełam.
- Raczej nie - uśmiechnął się krzywo.
- Coś ty taki napalony? - rzuciłam z uśmiechem pod nosem.
- Ja? Gdzie tam - tym razem to on prychnał oburzony.
- Peeewnie, kocurze.
- Wcale nie, kotku - rzucił się na mnie zanim zdążyłam zareagować. Przygwoździł mnie do łóżka.
- Ależ... - zaczęłam, ale przyłożył do moich ust dłoń.
- ...nie - dokończył za mnie szczerząc się. Rzuciłam głową na boki, ale chłopak trzymał mnie mocno. Chciałam powiedzieć ,,c.holera, odpierdol się!", ale wyszło tylko kilka jęków. Posłałam mu najbardziej pogardliwe spojrzenie na jakie było mnie stać.
- Nie patrz się tak na mnie - wymruczał odwracając głowę. Jedną ręką zrzuciłam jego dłoń z ust i prawie się wyrwałam, jednak złapał moją rękę.
- I co mi teraz zrobisz, co? - odpyskowałam mu.
- Hmmm... pomyślmy?
- Co? Zgwałcisz mnie? - prychnełam rozbawiona.
- Czemu nie? - roześmiał się i puścił mnie, ponieważ na korytarzu rozległy się jakieś męskie głosy. Z miejsca dostał po gębie.
- To nie była właściwa odpowiedź - zmrużylam oczy i zacisnełam usta.
- Ty to potrafisz lać - skrzywił się i potarł twarz. W tej chwili do pokoju wprowała gromada chłopaków, widocznie wspołlokatorow Benjamina.
- Ooo przeszkadzamy? - zapytał jeden z nich i roześmiał się.
- Oh, wcale - poprawiłam wymuskanym ruchem włosy - wasz kolega właśnie mnie rozbrajał - wydełam usta.
- Nasz Ben i dziewczyna? - jego kumple zaczęli szturchac się łokciami. Boże, ale dziecinada - stwierdziłam. Wywróciłam jednoznacznie oczami, wstałam, otrzepałam spodnie i w oczywisty sposób poprawiłam top, żeby więcej odkrywał.
- Tak, baaardzo dziękuję za uratowanie mojej godności. A teraz żegnam - posłałam im w powietrzu buziaka i jeszcze raz spojrzałam wymownie na Bena.
< Benioszku? Zatrzymujesz mnie? ;d fajnych masz kumpli ;*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz