-Uszy do góry. - powiedziałem,kiedy zauważyłem jej minę - Kiedyś jak byłem mały spędziłem całe 2 lata w szpitalu. Czasami wychodziłem,ale szybko wracałem. Teraz sytuacja jest ustabilizowana i nie widuję lekarzy tak często,więc nie narzekaj.
-Bla,bla,bla. - odparła zakrywając głowę poduszką - Nigdy jeszcze nie leżałam w szpitalu,szczególnie tak długo.
Delikatnie odsunąłem pościel z jej twarzy. Ujrzałem zmartwione i przygnębione oczy. Widać,że jej ADHD nie da jej spokoju i zaraz zacznie coś wymyślać.
-Słuchaj,pogadaj z tymi doktorami. Ja się na serio dobrze czuję.
-Zamknij się! - zachichotałem przykładając jej poduszkę do ust
<Vani?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz