-Nic się nie stało.-Powiedziałam uśmiechnęłam się. Usiadłyśmy na ławce.
- Byłam na zawodach, w dogrywce o pierwsze miejsce. Jechałam na Grajku. Cały parkur przeskoczyliśmy czysto, a na koniec został nam szereg metr trzydzieści. Organizatorzy nie zauważyli dziury w dachu z której kapała woda. Na parkurze przed szeregiem była dość spora kałuża, której nikt nie zauważył. Grajek się poślizgnął, a ja poleciałam na szereg. Blizny mam do dziś.-Powiedziałam i podciągnęłam lekko bluzkę do góry, a potem ją opuściłam i spojrzałam na Roxanę.
Roxana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz