Puściłem ją i usiadłem obok. Patrzyła na mnie z uśmiechem.
- Mam nożyczki! - krzyknęła uradowana.
Odskoczyłem i spadłem na podłogę. Patrzyłem na nią z przerażeniem.
- Wiesz w razie czego jakieś 30 minut stąd jest psychiatryk nie chcesz jechać? - spytałem.
- Nope... - odparła.
Wstała i zaczęła iść w moją stronę.
<Vanessa? ;x >
- Mam nożyczki! - krzyknęła uradowana.
Odskoczyłem i spadłem na podłogę. Patrzyłem na nią z przerażeniem.
- Wiesz w razie czego jakieś 30 minut stąd jest psychiatryk nie chcesz jechać? - spytałem.
- Nope... - odparła.
Wstała i zaczęła iść w moją stronę.
<Vanessa? ;x >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz