Spojrzałem na dziewczynę. Usiadłem i podszedłem do niej. Przytuliłem się do jej pleców. Pocałowałem ją w szyję.
- John... - mruknęła.
Patrzyłem na nią pytająco.
- No cio? - spytałem.
- Nic. - odparła.
Uśmiechnąłem się do niej. Położyłem ręce na jej udach. Lekko ją pociągnąłem do tyłu. Dziewczyna się oblała.
- John! - krzyknęła.
Puściłem ją i odskoczyłem do tyłu. Patrzyłem na nią.
- Wut? - spytałem.
Spiorunowała mnie spojrzeniem.
- TO NIE MOJA WINA! - krzyknąłem i wybiegłem z pokoju.
<Vanessa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz