Zaczęliśmy się śmiać, w pewnym momencie Anima zauważyła jakieś zwierze. No i zaczęła tam biec. Od razu wstaliśmy i pobiegliśmy za suczką.
*
Nim złapaliśmy Animę trochę to potrwało. Miała ona w sobie tyle energii, że brak słów. W końcu ją złapaliśmy.
- Dobra następnym razem od razu ją bierz na smycz. - powiedziałem.
Dziewczyna się zaśmiała i pokiwała głową.
Ashley?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz