Obróciłem się i spojrzałem na Ashley, wytknąłem jej język i ponownie się odwróciłem. Prawie wpadłem na drzewo, ale jakoś je ominąłem. Wyszczerzyłem się tak, że ukazały się moje śnieżnobiałe zęby. W pewnym momencie obok mnie znalazła się Ashley ale jak?!
- Ale jak?! - Normalnie. - odparła i rzuciła we mnie śniegiem.
Od razu ją złapałem w pasie i przyciągnąłem do siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz