Spojrzałem na Ashley.
- Przecież można iść. - powiedziałem.
- Aha. Czyli chcesz zmoknąć? - spytała.
Pokiwałem głową.
- Jednak ty chyba nie chcesz więc mogę Ci oddać moją kurtkę.
Nie czekając na jej odpowiedź, zdjąłem kurtkę i jej dałem. Nie chciała jej założyć, ale i tak w końcu ją założyła. Złapałem ją za rękę.
Ashley?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz