Zastanowiłam się chwilkę.
-Właściwie od małego ale wtedy było to takie na odwal się a od jakiś może 6-7 lat rysuję na poważnie i takie tam.
Uśmiechnęłam się a Jey zrobił to samo. Jeszcze długo oglądałam jego prace i pytałam się o różne techniki które potrafił używać.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i odebrałam połączenie. Był to wujek, rozmawiałam z nim dłużej...cały czas siedziałam z Jeyson'em. Po kilkunastu minutach rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni.
-Sorry, że tak długo.
Mruknęłam po czym spojrzałam się na niego. Po chwili spojrzałam na zegarek było już dosyć późno.
-Ja już będę szła, nie chcę ci przeszkadzać.
Mruknęłam po czym wstałam i zaczęłam iść w stronę drzwi kiedy Jeyson złapał mnie za nadgarstek. Zatrzymałam się i spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem a nawet irytacją.
(Jeyson ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz