Spojrzałem na chłopaka i usiadłem na kanapie. Włączyłem tv. Akurat leciał kanał o tym jak robi się cukierki. Po chwili koło mnie usiadł Steven. Zobaczyłem w kąciku jego ust czekoladę. Złapałem go za brodę i głowę i otworzyłem jego usta.
- Miałeś batona!- jęknąłem wręcz wciskając tam nos.
- Egehe...
- Co?- puściłem go.
- Tak, ale zjadłem...- powiedział. Zrobiłem minę super smutnego psiaka. Moja warga zaczęła drżeć.- Dobra, kupię Ci!- jęknął, a ja od razu się wyszczerzyłem. Zacząłem go tykać w bok.- Ej... skąd ty...
- Robisz tak Aleksie... siedziałem w szafie, więc widziałem...
(Steven? Stu wie wszystkooo xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz