Westchnąłem. Nie miałem ochoty zabierać jej mojej bluzy. Poza tym szkoda mi się jej zrobiło, ale na jedno miałem ochotę. Podszedłem i nachyliłem się nad nią. Ona dziwnie na mnie spojrzała. Zacząłem ją łaskotać. Dziewczyna śmiała się na cały budynek. Jednak po kilku minutach przyszła pani Penny i ją uciszyła. Największy przypał miała Aleksa. Gdy poszła dziewczyna spojrzała na mnie w wyrzutem, a ja tylko s uśmiechem wzruszyłem ramionami.
<Aleksa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz