Nowa szkoła i nowi ludzie, po prostu wspaniale. W każdym razie lepsze to niż siedzenie w domu z rodzicami. W pokoju wylądowałem z jakimś chłopakiem, który nie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie wolałbym mieć swój pokój i dzielić go co najwyżej z Achają.
Niezadowolony zostawiłem swoje bagaże na środku pokoju i poszedłem po moją sunię do kojca.
Aj kiedy tylko mnie zobaczyła zaczęła radośnie merdać ogonkiem.
- Co mordo ? Chcesz trochę pobiegać?
W odpowiedzi głośno szczeknęła, a ja ją wypuściłem, po czym zgodnie ruszyliśmy w stronę parku. Było około godziny dziewiątej, więc nie spodziewałem się tam zbyt wielu ludzi. Im mniej tym lepiej.
Oczywiście nie obeszłoby się bez komplikacji... Kiedy tylko psina spostrzegła jakąś dziewczynę idącą z naprzeciwka pędem rzuciła się w jej stronę i stając na tylnych łapach polizała ją po policzku.
- Achaja! - warknąłem. - Wracaj tu.-Podbiegłem w tamtą stronę, by odciągnąć ją od kobiety.
< Jakaś pani ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz