Szłam do swojego pokoju, kiedy ktoś złapał mnie i zasłonił oczy. Chciałam krzyczeć, ale ten ktoś zasłonił mi usta. Dałam napastnikowi cios w brzuch, a on mnie puścił. Odwróciłam się i zobaczyłam Bryan'a.
-Ty idioto.-Warknęłam.
-Spokojnie, chciałem tylko zrobić ci kawał. Zresztą żałuj, że nie widziałaś swojej miny.-Powiedział.
-Szczerze powiem, że należał ci się ten cios w brzuch.
-Przyznam, że się nie spodziewałem tego.
-Jutro o trzynastej na siłowni, wtedy zobaczysz do czego jestem zdolna.-Powiedziałam.
Bryan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz