Spojrzałem na Vani i wtuliłem w nią.
- Teraz nie wyjdziesz stąd. - powiedziałem.
Dziewczyna westchnęła cicho. Przejechała po moich włosach, ja tylko mruczałem i się uśmiechnąłem.
Nie chciałem puścić Vanessy więc kiedy tylko próbowała wstać mówiłem coś typu "Zimno mi" albo "Źle się czuje" przez ona automatycznie się cofała i dalej leżała.
<Vanessa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz