Obudziłem się jakoś o 2 albo 3 w nocy. Wstałem i jakoś zwaliłem z siebie Nivan'a. Miałem mocnego kaca, no ale cóż. Jakoś doszedłem do łazienki. Przemyłem twarz zimną wodą i od razu się przebudziłem. Wróciłem do pokoju, Nivan leżał na podłodze. Podszedłem do niego i zacząłem go szturchać nogą, ale ten nic. Więc zdjąłem skarpetkę i przyłożyłem mu do nosa. Od razu wstał.
- John!!! - krzyknął.
Wybiegłem z pokoju i zacząłem biec do pokoju dziewczyn. Wpadłem do pokoju Angie, Leny i Vanessy.
- Dajcie mi się schować gdzieś! - krzyknąłem.
Nie czekając na nic złapałem Vanessę za nadgarstki i wbiegłem do łazienki i zakluczyłem drzwi. Wyjaśniłem Vani o co chodzi, czemu tak wpadłem jak poparzony...
(Nivan?XDDD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz