- Powinien cię zbadać lekarz- westchnąłem.
- Pff nie ma mowy. Nie będę co tydzień jeździć do szpitala bo tobie się tak podoba- przewróciła oczami.
- No przykro mi bardzo, ale sama się o to prosisz i do tego doprowadzasz- mruknąłem.
- Że to moja wina że jestem chora tak?- warknęła.
- Nie mówię że twoja. Może to z powodu tamtego wypadku nad jeziorem- założyłem ręce na wysokości klatki piersiowej. Czasami ona naprawdę byłą niemożliwa- I tak musimy jechać do tego szpitala. A co jeśli to coś poważnego?
- Okej okej, niech ci będzie- mruknęła i zaczęła się ubierać. Po kilku minutach byliśmy już na parkingu.
Po jakimś czasie przyjechaliśmy do tego szpitala. Lenę przyjął lekarz ten co wcześniej. Nieco się zdziwił jej kolejną wizytą, ale przyjął ja z ciepłym uśmiechem. Czekałem na korytarzu. Postanowiłem umilić sobie czas rysując i słuchając muzyki w słuchawkach. Rysowałem długopisem w notatniku. Zapisywałem tam tylko wizyty Dark'a u weterynarza żeby sprawdzić czy jest zdrowy i swoje badania okresowe czy u mnie też nic nie ma.
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz