- Oj bo ty nie umiesz. Bo trzeba delikatnie- powiedziałam a on oddał mi wodze. Klacz ustała na chwilę. W tym czasie złapałam ją za ogłowie. Równocześnie spojrzałyśmy sobie w oczy. Pogłaskałam ją delikatnie po czole. Gdy chciałam ją wprowadzić klacz już się nie rzucała.
- Wow. Jak ty to zrobiłaś?- spytał najwyraźniej tym zdziwiony.
- Dziadek zawsze mi mówił że mam rękę do koni- uśmiechnęłam się. Wzięłam koc i przykryłam Red 'a.
- Obejrzymy dzisiaj jakiś film?- spytał wkładając ręce do kieszeni.
- Okej, czemu nie- odparłam i poszliśmy do akademii.
Usiedliśmy na tej samej kanapie. John włączył telewizor i akurat leciał jakiś horror. Nie lubiłam horrorów. Od razu wzięłam pilota i przełączyłam.
- Ej, to było fajne- przełączył na horror.
- Może dla ciebie. Ja tam nie lubię tego oglądać...- przewróciłam oczami.
Potem przez kila minut próbowałam zabrać mu pilota, ale nie udało się. Ostatecznie musiałam to z nim oglądać, a za oknem była już noc co czyniło że oglądanie horrorów o tej porze było jeszcze straszniejsze. W pewnej części filmu co chwila ktoś komuś urywał łeb albo lała się krew. Ogólnie ludzkie wnętrzności, ręce, głowy i co tam bóg dał latało wszędzie. Za każdym razem w takim momencie zakrywałam oczy rękami. Film na moje nieszczęście ciągnął się jakby nie miał końca. Spoglądając co jakiś czas na chłopaka zauważyłam że on się nie boi, ale może i nawet trochę go to bawi.
- Jezusie kiedy to się skończy- mruknęłam- Ja już idę spać.
- Zaczekaj- złapał mnie za rękę i pociągnął z powrotem na kanapę.
- Ale ja muszę się wyspać bo chcę potrenować jutro z Red 'em...- powiedziałam przeciągle.
- Obejrzymy do końca- nie chciał mnie puścić.
- Ale jak obejrzę to do końca to później nie będę mogła zasnąć- powiedziałam błagalnie, ale on ciągle stawiał na swoim- W każdym ciemnym koncie pokoju będę widziała te wszystkie obrzydliwości...
<John?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz