- Okay - gdy to powiedziałem, zdałem sobie sprawę, że napewno mnie nie usłyszała.
Popatrzyłem na zegarek. 11. Grupa skokowa pewnie już jest. Szybko pobiegłem do stajni, wyczyściłem konia, osiodłałem go. Po chwili byliśmy na zewnątrz. Od razu wsiadłem na niego, przed stajnią przed ustawieniem strzemion. Gdy byliśmy przed halą, szybko sprawdziłem mu popręg. Wjechałem do środka. Po pięciu minutach ruszyłem kłusem. Przejechaliśmy parę przeszkód, na jednej o mało się nie zabiłem, ale nic się nie stało. W końcu przeszliśmy do galopu. Zmieniłem kierunek i koń od razu wykonał lotną.
***
Po jeździe szybko pobiegłem do pokoju, gdy tylko rozsiodłałem ogiera. Przebrałem się wszystko i wyruszyłem na poszukiwanie Nicoli - chciałem już dzisiaj mieć przynajmniej jedną znajomość.
<Nicole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz