Nie, ani trochę - popatrzyłem się w ziemię.
Chwilę potem weszliśmy do pokoju. Ona usiadła na łożku, a ja na krześle obrotowym, obok biórka. Z nudów, zacząłem się obracać. Chciałem zacząć rozmowę, jednak nie zabardzo wiedziałem jak.
- Jak poznałyście się z Leną? - zapytałem bez żadnego wyrazu, ani smutnego, ani z uśmiechem.
Lena? Ewelina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz