poniedziałek, 24 listopada 2014

Od Kingi - ,,Pobyt za akademią"

Minelo juz trzy dni , a ja wedrowalam dalej . Wparowalam  gdzies w las . Ogierem skrencilam w ostro zakeereent . Popatrzalam sie na Cantry'ego .  Zobaczylam przeszkode na moim ,,torze'' . Skoczyc czy nie? Puscilam wodze drugieego ogieera.  Zmusilam go do cwalu . Przeszkoda blisko .  Skoczyl . Prawie puscilam wodze . Moj pierwszy skok . Zatrzymjalam ogiera . Ale tam zostal Canter.... Pogonilam go do akadeemi krzykiem . Ten poklusowal w strone polany .  Byle by sie enei zgubil .  Stepem na moim ogieerze przemierzalam las . Wiatr lekko szumial poruszajac galeeziami drzew . Nie wiedzialam jak daleko bylam. Wyciagajac mapee sposztrzeeglam ze jest urwana .  O kur.... Zostawilam walizke na polaniee .  Walnelam sie w glowe i klusem  zrobilismy slalon miendzy sosnami .  Na pewno dobra droga?  Sama juz nie wiedzialam .  Skrencilam gdzies w las . Po godzineiee spokojnego klusu wyszlismy z lasu na jakies pole . Odsiodlalam ogieera . Bylam glodna . Moj glod sie nasilal . Poczulam kucie w brzuchu i w glowie . Nastepna przeszkoda . Spokojnym galope zmierzalisy w strone plotu . W pewnym momeencie tuz przed przeszkoda zaslablam  i zamknelam oczy . Wylecialam z siodla i padlam na ziemiee udeerzajac w plot glowa . Ostatnie co zobaczylam do biegnacego Diamond'a . Czulam ze zlamalam noge....
< Ktos zechce dokonczyc?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz