Dziewczyna odniosła gitarę i jakoś tak zostaliśmy w jej pokoju. Siedzieliśmy na łóżku. Praktycznie to ona siedziała na łóżku, a ja na podłodze. Co chwile Donut skakał na mnie.
- Vanessa... - zacząłem.
Spojrzała na mnie.
- Hm? - spytała.
- Masz jakiś pomysł na dzisiejszy wieczór? - zapytałem.
Dziewczyna na mnie spojrzała.
- Nie zbyt a ty? - spytała.
- Może gdzieś pojedziemy? - zaproponowałem
<Vanessa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz