Spojrzałem na nią. Pokiwałem głową. Kolejne łyki alkoholu zaczęły działać na mnie. Poszliśmy na parkiet tańczyć...
*
Gdy już zamykali klub my wyszliśmy. Miałem wielkiego kaca, nie to co Vanessa. Ona wypiła z 4-5 drinki. No ale cóż. Jakąś taksówke zatrzymałem. Wsiedliśmy. Vanessa podała adres akademii a taksówkarz szybko nas tam zawiózł.
Wysiedliśmy z taksówki. Jakoś doszedłem do swojego pokoju kładąc sie na łóżku i usnąłem...
(Vanessa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz