Patrzyłem na nią.
- Oddaj moją poduszkę. - mruknąłem.
- Nie bo jest mięciutka a ty nie. - odparła.
Szturchnąłem ją. Ale ta nic.
- Mam focha. - mruknąłem i odwróciłem sie do niej plecami.
- Nie bądź jak Rossa. - powiedziała.
Nic nie odpowiedziałem. Dziewczyna zaczęła mnie szturchać, uderzać lekko w plecy aż w końcu wstała i usiadła na podłodze.
(Vanessa? Głowa mnie boli >.< )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz