Spojrzałem na nią.
- To, że jesteś nowa nie oznacza że będziesz wielką księżniczką którą wszyscy będą wychwalać. - powiedziałem obojętnym tonem.
Wyciągnąłem paczkę papierosów, wziąłem jednego peta, zapaliłem go i ominąłem dziewczynę.
*
Jakoś wieczorem wychodziłem z pokoju i szedłem do salonu. No i oczywiście znowu spotkałem księżniczkowatą księżniczkę. Szła z herbatą, patrzyła praktycznie na napój no i co z tego wyszło? Wylała na mnie to. Zaklnąłem pod nosem.
- Uważaj jak łazisz księżniczko. Nie gap się na picie tylko na drogę. - warknąłem. Nie czekałem na to aż powie te denne sorry tylko zdjąłem koszulkę i poszedłem do góry. W pokoju założyłem suchą koszulkę. Zszedłem na dół. Dziewczyna siedziała na kanapie i piła herbatę. Usiadłem dalej od niej i włączyłem telewizję...
(Alice?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz