Pierwszy dzień w nowej szkole nie jest dobry. Nie znasz nikogo, a do tego nie wiadomo czy Cię zaakceptują czy nie. Chociaż teraz to i tak mi wisiało.
Stanęłam przed wejściem do akademii i westchnęłam głośno. Wiatr rozdmuchiwał moje czarne jak smoła włosy. Ruszyłam powoli po schodkach i po chwili otworzyłam drzwi budynku. Wnętrze było wykonane w nowoczesnym stylu, to było chyba coś czego najbardziej nienawidziłam. Dzisiejsza architektura mnie nie zadziwiała, a przyprawiała o odrazę. Zdecydowanie wolałam klimaty gotyckie, ale czego mogłam oczekiwać od budowli z XXI wieku. Zmierzałam do swojego pokoju, niestety wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Ugh. Patrz jak chodzisz. - warknęłam.
- Przepraszam panią księżniczkę. - zadrwił śmiejąc się szczeniacko.
- Spadaj. - odsunęłam go jedną ręką torując sobie drogę.
<John?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz