- Mam nadzieję że Dark nie sprawiał żadnych problemów przez te ostatnie dni?- spytałem.
- Nie, skąd. Był bardzo grzeczny- uśmiechnęła się.
Rozmawialiśmy tak do wieczora. Przyniosłem uwiąz i jakoś spróbowałem wprowadzić ogiera do boksu. Dark służył mi pomocą i pozwalał mi podeprzeć się o jego grzbiet. Gdy już go wprowadziłem poprosiłem stajennego żeby go oporządził. Miły pan zgodził się zając ogierem i zaproponował nawet, że będzie mógł to robić dopóki nie zdejmą mi gipsu. Byłem prawie zmuszony się zgodzić, nie miałem zbytnio innego wyjścia. Wróciłem do akademii i zjadłem kolację. Jakoś udało mi się dotrzeć do pokoju. Było trochę ciężko wykąpać się z gipsem, no ale się udało. Zmęczony położyłem się spać. Skoro dzisiaj było ciężko to jak będzie przez następne dwa miesiące? Nie wiem. Nie mam pojęcia. Będę musiał go oddać na ten czas w dzierżawę. Po godzinie w końcu zasnąłem.
<Angie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz