Chwila jak z bajki. Patrzyliśmy sobie w oczy. Oparłem swoje czoło o jej i pod wpływem chwili złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek. Z początku obawiałem się, że odepchnie mnie i da mi z liścia w policzek, ale na szczęście tak się nie stało. Staliśmy tak dłuższą chwilę. Potem odsunąłem trochę swoją twarz od jej.
- Nigdy nie zabierałaś mi czasu. Dzięki tobie nie zmarnowałem go na jakieś głupoty- ująłem jej twarz w dłonie- Ale... Jeśli coś kochasz, pozwól mu odejść. Obiecaj mi, że będziemy często pisać na fejsie- ostatnie zdanie powiedziałem już z delikatnym uśmiechem na twarzy.
Aleksa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz