Przechyliłam lekko głowę w bok i delikatnie otwierając usta. Dłuższą chwilę milczałam.
- Coś nie tak?- spytał trochę zaskoczony.
- Nie, po prostu... Chyba nigdy wcześniej nie usłyszałam nic bardziej szczerego i słodkiego... - wyszeptałam bardziej się w niego wtulając.
- Oj przesadzasz- trochę mnie poczochrał, a jego kąciki ust podniosły się.
Ten jego uśmiech... Tak bardzo go kochałam... Gdybym mogła nie rozstawałabym się z nim nawet na sekundę. Chociaż nie... To by była już lekka przesada. Miałam ochotę tak na nim zasnąć.
- Kocham cię najbardziej na świecie- powiedziałam nieco stłumionym głosem i przymykając oczy.
John?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz