Byłam w pokoju i rozpakowywałam się . Z pomieszczeniem ciuchów nie miałam kłopotu,z resztą ...mam ich mało.
Po wypakowaniu się i "zadomowieniu" poszłam się wykąpać i umyć włosy ,była trochę zmęczona po podróży .
Wysuszyłam i uczesałam włosy ,naturalnie zostawiłam je rozpuszczone ,tak jak lubię. Otworzyłam drzwi od pokoju i wyszłam. Po drodze napotykałam dziewczyny z ,którymi się tylko witałam ,no i chłopaków .
Nawet nie liczę na to by któryś zwrócił na mnie uwagę. Poszłam do stajni ,obok boksów Ashe i Armagedona stał jakiś chłopak . Podeszłam bliżej ,ten zauważył mnie .
-Co robisz?-zapytałam patrząc na niespokojnego Armagedona.
-Chciałem zobaczyć konie ,które niedawno przyjechały-rzekł i uśmiechnął się.
-Tak... mógłbyś odsunąć się od boksu Armagedona ? Denerwujesz go.-powiedziałam . Chłopak odsunął się i spojrzał na mnie.
-To ty jesteś ta nowa?-powiedział. Przewróciłam oczami. Pogłaskałam Armagedona i dałam mu kostkę cukru.
-Jestem Łukasz -rzekł i podał mi rękę .
-Natalia -powiedziałam .
Łukasz?
piątek, 25 września 2015
Od Natalii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz